Wyświetlenia: 0

Wieża Babel 2.0: Jak Lingwistyczne Podboje Zastępują Wojny Światowe


W świecie, w którym każda fraza może być przetłumaczona w nanosekundy, dyplomacja nie polega już na interpretacji szekspirowskich sonetów, a raczej na zrozumieniu tweetów każdego polityka. Czy to nowa era Żelaznej Kurtyny, przechodzącej od fizycznych granic do wirtualnych pomyłek lingwistycznych? Jak wiadomo, lingwistyka jest teraz sztuką wybitnie przyprawiającą polityków wszelkiej maści o dreszcze – a także spekulantów giełdowych, którzy każdego dnia zastanawiają się, czy najnowsze ‘cofnięcie się do przeszłości’ to naprawdę wyjście z Unii Europejskiej czy tylko literówka w autopilocie ich aplikacji do inwestycji.

Zanim przejdziemy na zdalną inwigilację głosową w każdym domu, przyjrzyjmy się, jak słownictwo zmienia dotychczasową mapę władzy. Kiedy niemieckie ‘Schadenfreude’ stało się stałym elementem brytyjskiej polityki, media społecznościowe poczęły zasypywać świat kliszami z całego globu: od hiszpańskiego ‘siesta en el Senado’ po japońskie ‘kawaii kyūkotsu’, które uparcie pomijają całą etykietę geopolitycznego savoir-vivre.

Podczas gdy lingwiści z zapartym tchem analizują komunikaty prasowe z przetargów zbrojeniowych, słówka takie jak ‘tłumaczenie’ niosą za sobą siłę, których nie powstydziłby się żaden wodzuński manifest XXI wieku. Nowe systemy tłumaczeń oferują więcej niż tylko zamianę wojowniczych wypowiedzi na kaszka-infiantka, natomiast ich subtelność często umyka nawet najlepszym algorytmom coraz bardziej przypominającym czterolatka na czterech espresso.

Czyż nie szanowny Bruksela nie wstrzymała oddechu, gdy podczas zapowiadanej konferencji o Brexicie, program tłumaczeniowy zamienił notoryczne ‘backstop’ na, co dla niektórych, nowatorskie ‘abstropos’? Czy nie zasłynął Casus Klingońskich Związków Zawodowych, którzy oskarżyli Urząd Pracy Galaktycznej o nielegalną ciszę informacyjną we wszystkich językach, które nie posiadają znaków diakrytycznych?

Ostatecznie pozostaje nam pytanie: czy nowa polityka globalna będzie opierać się na odpowiednim ułożeniu liter w niekończącym się scrabble świata, a może właśnie na umiejętności śpiewania Pieśni Jedwabnego Szlaku na podstawie has ukochanych memów? Kto wie, może sekretem do ogólnoświatowego pokoju jest po prostu jeden dobrze umieszczony emoji.