Wyświetlenia: 0

Cło na Marzenie Europejskie: Nowy Podatek Przebudzenia czy Kolejna Ekonomiczna Drzemka?


Cło na Marzenie Europejskie: Nowy Podatek Przebudzenia czy Kolejna Ekonomiczna Drzemka?

Kiedy Unia Europejska po raz pierwszy usłyszała o nowych cłach, pewnie myślała, że to tylko kolejny sezonowy trend, jak pokoje sensoryczne czy dieta bezglutenowa. Wygląda na to, że ktoś na kontynencie zasnął nad książką o międzynarodowej polityce handlowej i obudził się z nowym pomysłem: ‘A co, jeśli zaczniemy nakładać cła na każdego, kto próbuje wejść do naszej europejskiej rodziny?‘

Europejska Forteca z Dodaną Wartością

A teraz powiązmy to z rzeczywistością. Wiesz, jak niektórzy ludzie mają obsesję na punkcie ochrony swojego trawnika przed dziećmi sąsiadów? Albo tych, co ustawiają zasieki, by ich rabatki z tulipanami były bezpieczne? Unia przyjęła podobne podejście do handlu międzynarodowego. Nowe cła zamieniają Europę w supermarket z agencją celną na każdym rogu.

Niektórzy konserwatyści mogliby to nazwać patriotyzmem gospodarczym, ale czy nie brakuje nam takiego zdroworozsądkowego myślenia, które zawsze podkreślaliśmy, że unia to ‘jedność w różnorodności’? A co z cenami? Cóż, jeżeli myślisz, że tanie produkty będą dalej napływać do Europy, to prawdopodobnie uwierzyłeś również, że populizm jest remedium na wszystkie choroby współczesnego świata.

Dyplomatyczny Labirynt

Nic nie wzbudzi dyplomatycznych rozmów bardziej niż nieprzewidywalne polityki handlowe. Trzeba przyznać, że dyplomaci z całego świata będą musieli zmierzyć się z nowymi wyzwaniami. Pomyśl o szczytach UE, które równie dobrze mogłyby być nazwane maratonem negocjacyjnym z międzynarodowymi uczestnikami ubiegającymi się o miejsce przy europejskim stole.

  • USA zaciera ręce – nich ich produkujące technologie firmy, kojarzy im się to z polem do popisu. Z nowymi cłami jako narzędziem negocjacyjnym, mogą uznać je za kartę przetargową w rozmowach o handlu z Europą.
  • Chiny, z szerokim wachlarzem produktów – dla niezaznajomionych Europejczyków stają się od teraz bardziej „egzotyczne”, a ich towary od teraz mogą mieć metkę “Luksus”.

Przyszłość, która Przeraża

Kluczowym pytaniem jest: czy działania te skończą się jedynie na niszczeniu handlu, czy może da się z tego zakrętu wyciągnąć coś pozytywnego dla Europy? Stawka jest wysoka – nie tylko dla ekonomii, ale i dla samej idei ‘wspólnoty’.

Możemy jedynie śnić, że cła będą opłacalne bez narażania nas na ekonomiczne tsunami. Starsza zasada mówi - “Nic tak nie przeraża polityków, jak wybory”. Jednak w świecie, gdzie izolacjonizm pachnie jak stary sweter z szafy, może pora, by obudzić się do rzeczywistości, zanim okaże się, że to wszystko było tylko snem ekonomicznym.