Demografia: Nasza Nowa Religia?

Kto by pomyślał, że ostateczna bitwa o przetrwanie polskiej tożsamości rozegra się na polu… demografii? Tak, dobrze przeczytaliście! W erze, gdzie technologia włada światem, to właśnie sztuka rozmnażania staje się tematem największej wagi. A nasi politycy? Cóż, oni zdają się odkładać ten problem na bok niczym dawną teczkę teczki IPN.

Dlaczego Nikt Nic z Tym Nie Robi?

Zastanawialiście się kiedyś, dlaczego przeciętny polityk mija temat demografii szerokim łukiem? Podpowiem, nie jest to spowodowane nadmiarem zajętych biurek w kancelariach czy brakiem długopisów do podpisywania nowatorskich ustaw. Prawdziwy powód jest bardziej cyniczny – demograficzna inwestycja to przedsięwzięcie, które przynosi owoce dopiero za dwie, a może i trzy kolejne kadencje. A kto miałby czas myśleć o czymś dłuższym niż czteroletni cykl wyborczy?

Kraj na Zakręcie? Czeka Nas Import Ludności?

Zmasowane wyzywania nieogarnianej polityki demograficznej przyszłości nie wyglądają różowo. Jeśli nie zrobimy nic, to za kilkanaście lat przeżyjemy reinkarnację historii zachodnich sąsiadów: masowa imigracja jako ostatnia deska ratunku dla gospodarki kierowanej przez starzejącą się populację.

Co Można (i Trzeba) Zrobić?

• Obniżenie PIT dla kobiet z 2+ dzieci: Wiemy, że matematyka to magia, ale każdej kobiecie trochę złotówek mniej do zapłacenia może znacząco poprawić humor.
• Zrównanie wieku emerytalnego bezdzietnych z mężczyznami: Równość płci? Czy bardziej zmuszanie do refleksji nad decyzjami życiowymi.
• Darmowe szkolenia dla matek wychowujących dzieci: Bo nie samym Pampers-payem kobieta żyje.
• 7-godzinny dzień pracy dla mam: Czas na cappuccino przed kolejnym maratonem wózkowym.
• Dofinansowanie opiekunki po macierzyńskim: Zastępca drugiej babci na pewno się przyda!
• Preferencyjne kredyty dla młodych par z dziećmi: Na czymś to ‘wychowanie’ musi się oprzeć, prawda?
• Pierwszeństwo w kolejkach: Bo kto by miał czas stać w tradycyjnej kolejce z dziecięcym zgrzytem w tle?

Zmiana Kulturowa: Billboardy, Nie Barykady

Ale prawdziwy trop do sukcesu? Zmiana kulturowa! Rodzicielstwo znów musi być ‘in’, bardziej trendy niż modny avocado smoothie. Bo bez mentalnego przewartościowania żadna ulga, ustawa czy bonus długo nas nie poniesie. Czeka nas przeprawa przez tumult billboardowych kampanii odwołujących się do naszego poczucia wartości – bo czy nie na tym właśnie opiera się fundament państwa? To znaczy, o ironio, nas samych!